Heyy ^.^
Oto kolejny rozdział . Mam nadzieję, że się spodoba i nie zanudzam dłużej . ;)
Chciałabym prosić jeszcze o komentarze, które motywują do dalszego pisania, jakkolwiek banalnie to brzmi :3
aa i tak, oto blog, który polecam całym swoim serduchem :
http://shouldletyougo.blogspot.com/p/rozdziay.html <3
Miłego czytania
aa i tak, oto blog, który polecam całym swoim serduchem :
http://shouldletyougo.blogspot.com/p/rozdziay.html <3
Miłego czytania
No chyba sobie żarty robi! Chociaż nie powiem, nie mogłem o nim zapomnieć i już nawet nie chodzi o tą noc. Przez cały czas wpatrywałem się w niego jak w jakiś obrazek. Na pewno musiał to zauważyć, zresztą już dwa razy mnie na tym nakrył. Zmiąłem natychmiast kartkę i wyrzuciłem do kosza znajdującego się tuż za mną. Wyglądałem przez okno, by Zayn nie zorientował się, że to jemu poświęcam całkowicie uwagę na tej lekcji. Po chwili znów dostałem małą karteczkę. Och, romantyczne … bardzo … czujecie sarkazm, no nie? Otworzyłem ją ukrywając swój aktualny stan – czyli ciekawość. ‘ Przyznaj, że podobało Ci się . odp ;) ’ ŻE CO PROSZĘ?! No chyba raczej NIE! Naprawdę wielce podobała mi się noc w której zostałem zmuszony do stosunku z mężczyzną. Taaak, pewnie tak teraz sobie myślał. Zdecydowałem, że nie odpiszę. Nie dam mu tej satysfakcji. Łohoh, taa Horan mistrz. Dokładniej to wzbudziłoby tylko podejrzenia u Liama, a tego raczej nie chciałem. Ponownie zmiąłem kartkę i wróciłem do lekcji a bardziej do wyglądania przez okno. Ćwiczyły tam nasze cheerlederki, więc miałem na co popatrzeć, bo w przeciwieństwie do szanownego Zayna Malika nie jestem gejem. Chyba… NIE! Ja na pewno nim nie jestem, ani Bi. Poczułem jak Liam szturchnął mnie łokciem wskazując na kolejną karteczkę od mulata. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej wyrzuciłem ją bez uprzedniego zaglądania do środka i trochę podenerwowany całą tą sytuacją postanowiłem wrócić do wyglądania przez okno, by opanować swoje nerwy. Do końca lekcji nie dostałem już żadnej kartki od Zayna – przynajmniej obyło się bez morderczego spojrzenia Liama, który od samego początku bacznie przyglądał się całemu zajściu. W końcu Zayn, Zayn Malik – czarny charakter zajmujący pozycję lidera z typowym szkolnym gangu. Pisze ze mną – Niallem Horanem – chłopakiem, który jest niczego nie wyróżniającym się sobie nastolatkiem. Tylko dzięki Eleanor byłem bardziej zauważalny w tej szkole. Wracając do naszego Bad Boya, czy tylko ja zauważyłem ten fakt, iż mulat przy loczku jest … inny? Tak, kiedy jest sam z Harrym nie ukrywa się pod maską bezuczuciowego terrorysty. Czyżby złe towarzystwo tak na ciebie Zaynie wpływa? Horan, weź się opanuj człowieku, za dużo myślisz.. Tak , zdecydowanie za dużo.
Nadszedł w końcu upragniony dzwonek na przerwę. Co prawda długo oczekiwanego przez moją osobę. Zabrałem wszystkie swoje rzeczy z ławki i włożyłem, chociaż lepszym określeniem byłoby wrzuciłem, do plecaka po czym natychmiast wyszedłem z sali. Do końca dnia starałem się unikać rozmowy z Liamem oraz szanownego pana Malika, choć z tym drugim było o wiele prościej. Nie, że Liam zadręczał mnie swoimi prośbami to, bym mu odpowiedział w końcu na jego pytanie, tylko po prostu Zayna gdzieś wcięło. Od tak sobie zniknął. Przez kolejne przerwy nigdzie go nie mogłem dostrzec, przez co byłem lekko zaniepokojony. Boże Horan, przecież go unikasz i nagle się o niego martwisz.
~***~
Kolejny tydzień bezsensownych zajęć w szkole ociekał monotonią. Zawsze to samo. Miałam ochotę rzygać już z tego powodu. Liam na szczęście już dawno pozostawił temat widząc, że nie miałem najmniejszej ochoty opowiedzieć co się stało. Nie pałałem się opowiedzieć mu, jak to zostałem bezkarnie wykorzystany przez chłopaka, z którym widujemy się w szkole. Więc pewnie teraz interesuje was, co z Zaynem? Zachowuje się tak, jak przedtem. Nie zwraca na mnie najmniejszej uwagi, jakby to co robiliśmy, albo bardziej to co on mi zrobił pomimo moich sprzeciwów, było czymś absolutnie normalnym. Widząc jego zachowanie nawet ja powoli wracałem do poprzedniego życia, który nijak mi się nie podobał, ale było już o wiele lepsze niż całodobowe zawracanie sobie głowy Zaynem. Pomimo kilku niewyjaśnionych spraw m.in. kto ozdobił pięknym napisem moją szafkę, wszystko wracało do normy. Napis ten został zamalowany farbą w innym odcieniu zieleni niż kolor szarki, przez co nadal przypominał mi, iż widniało tam słowo ‘pedał’. Ale lepsze to niż nic. Nagle z moich rozmyślań wyrwał mnie głos przyjaciela.
-Niall – powiedział zachrypniętym głosem zatrzymując się tuz przede mną – dlaczego nic nie powiedziałeś mi o Zaynie? – spytał z lekkim rozczarowaniem, który zdawał się dominować w głosie szatyna. Serce momentalnie stanęło mi w gardle a po moim ciele przechodziła raz fala gorąca, zaś następnym razem zimna. W mojej głowie gromadziło się coraz więcej pytań, którymi miałem obsypać Liama oraz niepokój z nimi związane. Otworzyłem usta, by odpowiedzieć pytaniem na pytanie, nad którym długo myślałem analizując wszystkie ‘za’ i ‘przeciw’, przecież w końcu nie miałem pewności, czy nastolatek wie wszystko, czy zna skrywaną prawdę. Stałem jeszcze przez chwilę z nieokreśloną miną twarzy, aż zdołałem wydusić z siebie kilka, chyba najbezpieczniejszych słów. Chciałem mieć pewność, czy aby na pewno wie wszystko.
-Czego się dowiedziałeś? – stałem obserwując reakcję Liama, który z minuty na minutę był bardziej podenerwowany.
-Jak to czego?! Niall, dlaczego mi tego nie powiedziałeś? – krzyknął w moją stronę. Wkurzony Liam to naprawdę rzadkie zjawisko. Spojrzałem w jego ciemne oczy, by dotarło do mnie, że i również kojące tęczówki przyjaciela są przepełnione gniewem. Przytłaczał mnie jego wzrok, zwyczajnie w świecie się wstydziłem. Oparłem się o ścianę spuszczając głowę a ręce chowając do kieszeni granatowej bluzy. Przełknąłem gulę w gardle znów spoglądając w oczy chłopaka.
-A co by to zmieniło, gdybym ci powiedział? – posłałem mu spojrzenie, w którym chciałem dać mu do jasno do zrozumienia, że nie miałem ochoty dłużej ciągnąć tej krępującej rozmowy, następnie znajdując ciekawy punkt w oddali zatłoczonego szkolnego korytarza.
-Niall, jesteśmy przyjaciółmi i pomimo tego, że nic by to nie zmieniło, powinniśmy mówić sobie o takich rzeczach – znów podniósł na mnie głos. Pomimo coraz większej ochoty przywalenia mu w jego twarz powstrzymywałem się. Ciekawiło mnie jedno…
-Od kogo się dowiedziałeś? – spytałem. Nastolatek również oparł się plecami o szarą ścianę, rezygnując z wytykania moich błędów i przechodząc do normalnego, starego Liama, który zawsze tłumił gniew w sobie załatwiając sprawę bardziej pokojowo.
-Rozmawiałem dzisiaj z Harrym. I on myślał, że ja wiem i Zayn powiedział kilku osobom, że spaliście razem.
-Spaliśmy?! Liam, on mnie zgwałcił! – chłopak momentalnie się wyprostował, stanął przede mną gestykulując rękoma i mrużąc oczami niedowierzając moim słowom.
-Czekaj, czekaj… Że co?! – wywróciłem oczyma. Przynajmniej dowiedział się prawdy. Czyli albo Zayn podał złe informacje Harremu, albo ten wmówił jakąś głupią historyjkę Liamowi – czyli chcesz powiedzieć, że nie jesteś gejem?
-NIE! – odpowiedziałem na bezsensowne pytanie, a bardziej krzyknąłem na całe gardło.
-I jeszcze chcesz mi powiedzieć, że Zayn wykorzystał cię seksualnie ?
-Tak Liam, to się nazywa gwałt. – ponownie wywróciłem oczyma widząc zmieszanie na twarzy przyjaciela. Stał przede mną niedowierzając słów, które przed chwilą padły z moich ust.
- Czyli nie jest tak, jak inni mówią o tym … - nie dane mu było skończyć, bo natychmiast oderwałem się od ściany stając twarzą w twarz z dalej zdezorientowanym nastolatkiem.
-Zaraz.. Że co mówią? Kto tak mówi? – podniosłem głos wchodząc mu w jego monolog, który wierzcie lub nie, mógłby trwać w nieskończoność nie dochodząc do żadnego racjonalnego wytłumaczenia tej całej sprawy.
-Podobno mu obciągałeś – zarumieniłem się na słowa, które wypowiedział wręcz półszeptem. To była prawda, ale skoro zostałem do tego zmuszony nie powinien to tuszować i opowiadać coś takiego. W ogóle nie powinien mówić komukolwiek o tym, nawet gdyby nie odbiegało w najmniejszym szczególe od prawdy. To żenujące, ta sytuacja jest żenująca. Ciekawe co inni sobie o mnie pomyśleli. Liam dalej kontynuował swoja wypowiedź.
-Harry mówił, że podobno śliniłeś się na widok Malika już od początku i wręcz rzuciłeś się na niego podczas imprezy.
-Że co proszę?! On chyba sobie jakieś żarty stroi. I co, wszyscy inni tez tak myślą, co? – krzyknąłem na nic nie winnego Liama. Jego wzrok utkwił na jednym punkcie znajdujący się za moimi plecami. Odwróciłem się, by sprawdzić, co tak bardzo go zainteresował, że woli skupiać uwagę na tym, niż na rozmowie ze mną. Zauważyłem postać otoczoną wianuszkiem dziewczyn, ubraną w granatową bejsbolówkę i czarne rurki z idealnie ułożonymi włosami. Pomimo, że postać ta stała tyłem do mnie i w odległości kilku metrów, od razu rozpoznałem, że to Zayn. Natychmiast rzuciłem się w jego kierunku. Będąc tuż za nic szarpnąłem za jego rękaw, a gdy ten się odwrócił wymierzyłem cios w jego jakże idealną twarzyczkę. Upadł pod moim uderzeniem trzymając się za wymierzony policzek. Nie sądziłem, że mam w sobie tyle siły, by powalić Zayna Malika na ziemię. Nagle wokół nas utworzył się krąg nastolatków rządnych krwi i śmierci. Przynajmniej ja tak to odebrałem widząc ich twarze. Mówiąc szczerze troszeczkę się ich wystraszyłem. Zaczęli wykrzykiwać nasze imiona motywując nas do walki. Zayn oparł się jedną ręką o ziemię a drugą masował obolały policzek. Ojj chyba zostanie siniaczek, biedaczku. Poczułem szarpniecie za moje ramię i nim się odwróciłem wszystkie głosy nastolatków ucichły szybko odsuwając się od nas. Jak mogłem się tego spodziewać, zauważyła nas dyrektorka i z czego co zdążyłem odczytać zanim przybrała koloru purpurowego ze złości, była zawiedziona moją osobą. Jeszcze nigdy nie biłem się w szkole, unikałem przemocy a tutaj taka sytuacja. Ale chyba każdy zrobiłby tak szarpany gniewem i nienawiścią do drugiej osoby, no nie? Kazała pozbierać się Zaynowi z ziemi i obaj mieliśmy zgłosić się do jej gabinetu. Z usatysfakcjonowaną miną pewnie przeszedłem obok Liama, który skrzyżował ręce i z potępiającym wzrokiem próbował mnie udusić. Zayn szedł za mną cały czas krzywiąc się gdy dotykał swój policzek a każdy przepuszczał nas przez zatłoczony korytarz. Kiedy znalazłem się przed gabinetem dyrektorki mina mi zrzedła zatrzymując się, by poczekać aż to mulat wejdzie pierwszy. Spojrzał na mnie a wolną ręką naparł na klamkę otwierając tym samym drzwi. Dyrektorka siedziała już w środku i wskazała na wolne krzesła, byśmy również usiedli. Chyba szykowała się długa rozmowa, chociaż nie jestem pewny. Jeszcze nie byłem ‘na dywaniku’ więc skąd mam wiedzieć ile to może potrwać. Zająłem niepewnie miejsce obok nastolatka, spuściłem głowę i zacząłem miąć rozciągnięte już rękawy od swojego swetra.
-Raczej nie musze was uświadamiać, że przemoc w tej szkole jest karana – zaczęła swoją wypowiedź a ja mimowolnie zadrżałem na stanowczość jej słów. – nie będę przedłużać bo właśnie zaczęła się lekcja – powiedziała to sprawdzając na zegarek spod grubych szkieł. Wyglądała komicznie w okularach z grubą oprawką co nie pasowało do jej ostrego charakteru, była postrachem wszystkich uczniów i raczej bez najmniejszych wyjątków. – więc od razu zacznę od kary. Przez cały tydzień będziecie zostawać po lekcjach.
-Że co?! – wrzasnął Zayn. – pani chyba sobie kpi ze mnie – dodał rozbawiony. Czasami jego odwaga była niczym w porównaniu do głupoty, którą posiadał.
-Po pierwsze nie takim tonem, a po drugie właśnie dzięki tobie będziecie sprzątać całą szkołę na błysk. – Zayn debilu, jeszcze raz się odezwiesz a uwierz mi, że znów coś tobie zrobię. Dyrektorkę najwyraźniej ucieszyła frustracja chłopaka i chciała jeszcze bardziej go podpuścić, by dostać kolejne bezsensowne zajęcia.
-Ja nie jestem niczemu winny! To ten idiota mnie uderzył – wskazał na mnie zdenerwowany nastolatek. Czy on nie potrafi opanować swoich nerwów?
-Koniec tej rozmowy, chyba że któryś z was chce coś jeszcze powiedzieć? – spojrzała na nas i nie dając wyjść nawet najmniejszemu słowu z naszego gardła, wstała i kazała wracać na lekcję.
-Tylko pogratulować – popchnął mnie, kiedy wyszliśmy na pusty korytarz.
-Mogłeś nie wymyślać na mnie, w przeciwieństwie do ciebie nie jestem pedałem. – krzyknąłem mu prosto w twarz. Zmieszał się na te słowo, lecz po chwili otrząsnął się i poszedł w stronę wyjścia. Oooo.. czyżbym trafił w czuły punkt naszego złego chłopczyka? Jednak pomimo, że tym razem górowałem nad nim, poczułem się winny.
-Hej, gdzie idziesz? – krzyknąłem za nim. Nawet się nie odwrócił, więc postanowiłem ponownie zwrócić jego uwagę na moją osobę – pytałem gdzie idziesz – ostatnie dwa słowa mocniej zaakcentowałem. Widać usłyszał i odwracając się na pięcie zacisnął dłoń w pięści mówiąc do mnie przez zęby.
-Nie-twoja-pieprzona-sprawa! - zwrócił się w stronę wyjścia i już go nie było.
Cieszę się, że Niall uderzył Zayn'a. Po tym co powiedział Liam miałam ochotę zamordować Malika. Oczernił Horan'a przed kumplami, chociaż to on sprawił mu wielką krzywdę i to tylko jego wina. Powiem ci, że bardzo się cieszę, że trafiłam na twój blog. Co chwile wchodziłam, aby zobaczyć cy dodałaś rozdział. To jeden najciekawszych opowiadań jakie czytałam a teraz także jeden najulubieńszych. Jestem ciekawa jaka będzie postawa Zayn'a w następnych rozdziałach. KOCHAM CIĘ <3
OdpowiedzUsuńO jejuuu. Nawet nie wyobrażasz sobie jak miło czytać mi takie komentarze :3 aż wywołuje u mnie ogromnego banana na twarzy ^.^ ogromnie się cieszę ze Ci się spodobał mój blog :)
UsuńI Bum! Niall trafił w czuły punkt Zayna, którego z chęcią bym wykastrowała... jak może opowiadać takie pierdoły na temat Nialla?!, nie dość, że w ogóle to powiedział, to jeszcze kłamie. Rozumiem, jakby nie mówił tego nikomu a nie każdej napotkanej osobie! Ehh oburzyłam się z deka ^ ^ A co do rozdziału to bardzo fajny ; D
OdpowiedzUsuńa i jeśli jeszcze nie wymyśliłaś sposobu na mamę, to ja mam pomysł, który już nie raz realizowałam. Możesz założyć osobnego bloga z jakimiś beznadziejnymi notkami i sama dodawać komentarze... ja tak robiłam, żeby nie pokazywać jej tego prawdziwego xD Ale zrobisz jak będziesz chciała... czekam na następny! <3
Dzięki, też nad tym myślałam ;) jak na razie wszystko ucichło :) dziękuję za miły komentarz :3 aww naprawdę dziękuję ^.^ ogromnie się cieszę, że kogoś to interesuje - powtarzam się, ale chciałam wszystkim za to podziękować :)
UsuńBardzo dobrze, że go uderzył! Należało mu się. Tylko szczerze mówiąc, mam nadzieję że jakoś Zayn odwoła te plotki i zmieni się, oczywiście na lepsze. Czekam na jakąś namiętną scenkę *.* tylko tym razem nie gwałt, a normalny kontakt seksualny z ich własnej woli :D <3 trochę krótki rozdział, wolę dłuższe czytać :< no ale czekam na następny!
OdpowiedzUsuńPostaram się , ale nie obiecuję, ze następny będzie dłuższy. : D namiętna scenka - ja nic nie mówię co będzie w następnych rozdziałach, mogę jedynie zdradzić kilka rzeczy ^^ dziękuję za komentarz, mi też byłoby milej, Zayn się poprawił więc wszystko w swoim czasie . Pozdrawiam :3
UsuńMuszę przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem. Nie sądziłam, że weźmiesz sobie pod uwagę moje uwagi. Jest mi bardzo miło, no bo większość osób by to po prostu olała i zostawiła tak jak jest. Naprawdę widać, że przyłożyłaś się do tego rozdziału. Nie ma wgl błędów, prócz jakiegoś jednego niewstawionego przecinka. A szablon? Wyszedł Ci naprawdę genialny, od razu to wygląda inaczej i aż się prosi o przeczytanie (choć z szablonem czy bez i tak bym to czytała ;D). A co do tego co mi pisałaś w odpowiedzi, że masz dysleksję ortograficzną to jest oczywiście już inna sprawa. W takim razie muszę Ci pogratulować, że piszesz tak dobrze, i nie ma już ani jednego błędu :)
OdpowiedzUsuńPrzechodząc do rozdziału. Niall się chyba zauroczył Zaynem, choć sam nie chce się przed sobą do tego przyznać. No, ale w końcu trzeba będzie. I jeszcze jak mu przywalił! Normalnie widziałam tą scenę przed oczami i miałam ciarki. No ale dobrze zrobił. Należało mu się. Tak coś czułam, że Liam myślał, że spali ze sobą, a nie że Malik go zgwałcił, ale cieszę się, że to wszystko się wyjaśniło i Liam zna prawdę. A co do sprzątania szkoły po godzinach to wyczuwam, że przez ten czas ''zaprzyjaźnią'' się ze sobą. Nawiążą jakiś kontakt. Mam taką malutką nadzieję, że Zayn zrozumie co zrobił, przeprosi Horana, ten mu wybaczy. Potem się w sobie zakochają i będzie happy end *_*. Ale pewnie planujesz coś innego. Także czekam na kolejny rozdział i jeszcze rz na koniec gratuluję talentu :)
I dziękujemy oczywiście za polecenie naszego bloga, to wiele dla nas znaczy, cieszymy się, że tak Ci się spodobała ta historia :)
shouldletyougo.blogspot.com
no-cases.blogspot.com
Brak mi słów . Aww no <3 każde uwagi muszę wsiąść do siebie a to tego Twoje to już w szczególności ^.^ muszę jednak bardziej popracować nad wyglądem tego bloga. *_* strasznie cieszy mnie to, że Tobie się podoba. Chociaż i tak wiem, że kilka rzeczy musiałaś 'zataić' żeby mi głupio nie było : D dziękuję za komentarz i wgl za rady . Co do Twojego opowiadania , szkoda mi że już za niedługo koniec :/ bądźmy dobrej myśli, mam nadzieję że Lou wyzdrowieje i ymmm znowu ryczę :d zbyt przywiązałam się do Twojego opowiadania. W każdym razie jeszcze raz dziękuję :3
UsuńYeeey *.* I już sama nie wiem co napisac...
OdpowiedzUsuńAle chyba zacznę od tego, że wreszcie długośc rozdziału mnie zadowoliła, choc przydałby się ciut dłuższy.
Co do treści... Już od samego początku było bardzo interesująco i dalej tak jest także brawo!
Fabuła jest może całkiem zwyczajna i prosta ale wydaje mi się, że taki najlepiej się czyta, przynajmniej mi.
I ogólnie lubie twój styl pisania. Hmm, jest taki lekki? Nie wiem jak to określic, ale wszystko jest jak najbardziej w porządku, także już się nie mogę doczekac na kolejny rozdział który mam nadzieje pojawi się szybko ;d
[ tina-kawaii.blogspot.com , direction-yaoi.blogspot.com ]
Tak, tak kolejny postaram się dodać szybko :) postaram się jeszcze dłuższy , chociaż jak wspomniałam w innych komentarzach nie obiecuję tego :o bardzo dziękuję za komentarz . Wiele to dla mnie znaczy . Ja szczerze mówiąc , nie wiem jak pisze jaki mam charakter tego pisma. : D co do fabuły, zdaje mi się że teraz będzie się ciągła.. Ale postaram sie wysilić swój móżdżek, by dodać coś ciekawego. Dziękuję i pozdrawiam :3
UsuńCo by tu napisać?
OdpowiedzUsuńWięc tak Piszesz zajebiście! Co już Ci mówiłam.
Bardzo podoba mi się fabuła opowiadania, twój styl pisania i wgl. ;d Zayn bardzo podoba mi się w roli złego chłopaka.^^
Dobrze, że Niall uderzył Zayna! Jak mógł opowiadać takie rzeczy?
Mam nadzieję że szybko dodasz nn i trochę dłuższy! ;D
Bardzo dziękuję za komentarz siostrzyczko - bliźniaczko kochana młodsza o 4 miesiące i 21 dni (pamiętam <3 ) haha, OŁKEJ - ogarniam się ^.^jeszcze raz bardzo dziękuję do napisania *_*
UsuńOooo... Dobrze tak Zaynowi bo nalezalo mu sie ale z drugiej strony to jest mi go szkoda. No i nie sadzilam ze Nialla stac na taki jak ze 'przyjacielski' gest w stosunku do Zayna;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle zajebisty i nie moge sie doczekac nastepnego;)
Strasznie dziękuję :3 chyba będzie jutro kolejny ^^
UsuńTo sie lepiej teraz bo bede cie maltretowac o nastepny;)
UsuńHaha. ;) chyba obejdzie się bez tego, gdy powiem że naprawdę postaram się dłuższy napisać. Chyba że czas & wena. Ale dobre chęci się liczą ^^
UsuńTak chevi sa najwazniejsze ;)
Usuńrozumiem bark czasu i weny (czasem);)
I nie, nie przezyje bo uzaleznilam sie;)
Uzależnienia są złe. chyba że chodzi o czytanie postaram ulżyć Ci w cierpieniu <3
UsuńJestes moim wybawca;)
Usuńomfg :O:O:O jest mało blogów o Ziallu a nanwet jeśli są to albo kiepskawe albo przesłodzone,a ten jest po prostu dubisudgybwae8728eg *<* nie mogę znaleść odpowiednich słów!uwielbiam go!szkoda,że tylko 3 rozdziały są,ale już niemogę doczekać się następnego!+rzeczywiście niewygodnie czyta się z takim wyglądem haha :<
OdpowiedzUsuńAwww ! strasznie i to awww strasznie dziękuję <3
UsuńAve - Niall został zgwałcony - Zayn jest sprawca tego czynu - Liam - tak - jego reakcje na teoretyczne ślinienie się - Nialla - jak to wszyscy mówią jest bardzo interesujące - i intrygujące zarazem co muszę szczerze przyznać - domyślam się że to - Liam - będzie ostoją dla - Nialla - wiesz czynnikiem wzmacniającym i wspierającym - kimś kto zawsze wysłucha i zrozumie - problem w tym że często taki czynnik zakochuje się w osobie która miał wspierać - Niam - to było by interesujące - lubię sobie o nim poczytać - już same reakcje dają do zrozumienia że - Liam - może coś czuć do - Niall’a - ale nie zdaje sobie jeszcze z tego sprawy - lecz to co słyszy naprawdę go boli - i zapewne myśli że - Niall - zakochał się w - Maliku - i zaczyna być zazdrosny - lecz sam jeszcze tego nie spostrzega - -cóż - w końcu może utracić jakąś szanse u - Nialla - jeżeli ten zakocha się w - Zayn’ie - cóż - zaczyna robić się ciekawie - chociaż nie lubię opowiadań o gwałcie - ale lubię opowiadania o - Ziall’u - więc chętnie jeszcze coś przeczytam - cóż - czekam na następny rozdział - a kto wie może będzie Niam - oo - a może nawet - Ziam - wiem marzenie ale bardzo lubię wręcz kocham ten bromance - tak - czyli Niall - powoli zaczyna się zauroczyć - spogląda i obserwuje lecz z drugiej strony nienawidzi i czuje gniew - złość - tak miłość może być jednym z wielu skutków gwałtu - podobnie jak porwanie na przykład przez psychopatycznego mordercę - tacy ludzie mają wietrzy wpływ na otoczenie - szczególnie na dzieci - i przetrzymywanie może sprawić że dana osoba o ile to dzieciak - pójdzie w ślady porywacza - nie często to się zdarza ale się zdarza - teoretycznie - Niall - naprawdę może się zakochać ale oczywiście stosuje wyparcie - a to czasami tylko pogarsza sytuację - ponieważ taka reakcja może pogłębić uczucia - szczególnie gdy wyparcie będzie silne - a u osoby zgwałconej która mimo wszystko musi trwać w danym otoczeniu - taka sytuacja jest jednak możliwa i oczywista - cóż - może w chwili obecnej pozostaje mi tylko zaprosić do mnie - cóż - teoretycznie - oczywiście jeżeli jesteś tym zainteresowana - o to adres - http://opowiastki-mix-zalamanie-nerwowe.blog.onet.pl/ - cóż - zapraszam - cóż - teoretycznie - cóż - życzę miłego pisania i czytania - Bon Appetitt !
OdpowiedzUsuńTrochę racji muszę przyznać - kilka razy wracałam by zrozumieć o co chodzi : D interesujący pomysł na Niama .. Ale raczej nie, chociaż idealnie by tutaj pasował, zbyt dużo gejów (nie lubię tego określenia :/) by było w opowiadaniu, wolę bardziej to, co byłoby prawdopodobne w normalnym życiu pomimo tego gwałtu no i .. ywww tłumaczyć nie umiem : D w każdym razie dziękuję i pozdrawiam :3
Usuńojejusiu, ten rozdział jest CUDOwny. Zresztą... Pozostałe, też są przewspaniałe. ^ ^
OdpowiedzUsuńNa początku, cały ten gwałt... Zapewne trudny do opisania, a Ty mimo wszystko świetnie dałaś sobie z nim radę...
Teraz jeszcze wspaniały pomysł z tymi "karteczkami" na lekcji i... Oczarowała mnie końcówka tego rozdziału. No dobra, "oczarowała", to zważywszy na akcję nie najodpowiedniejsze słowo, więc bardzo, ale to bardzo spodobała mi się końcówka tego rozdziału.
Mówił już Ci ktoś, że masz ogromny talent? No tak, na pewno wiele osób Ci już to mówiło, ale ja powtórzę: Masz Wielki Talent, i mam nadzieję, że go nie zmarnujesz, tylko będziesz go coraz bardziej "pielęgnować". ;D
I jeszcze jedno...
Mam taką prośbę... Mogłabyś powiadamiać mnie o nowych rozdziałach przez gg? Bardzo, bardzo, bardzo proszę. ^^ (36167837)
~Pam!
O jejuuu. Jak strasznie dziękuję za przemile słowa :3 nie wyobrażasz sobie jak uśmiecham się na Twoje słowa. ;) oczywiście będę powiadamiać ^^ jeszcze raz ogromnie dziękuję <3
UsuńPo pierwsze chciałabym zadać ci pewne pytanie: Dziewczyno, co ty pieprzysz?! Widziałam twój rysunek przy poprzednim rozdziale. Jak mogłaś zarzucić sobie, że źle zrobiłaś kończąc go w złym stanie samopoczucia? Był niesamowity! Myślę, że po części wpływ na to miał Lou, jako jeden z naszych chłopców, ale.. musisz mieć też ogromny talent. Naprawdę, to było piękne! : DD
OdpowiedzUsuńA teraz opowiadanie. Trochę zaszokował mnie ten gwałt, ale widzę, że to się zmienia.. Widzę w Zaynie osobę, która boi się swojego prawdziwego "ja". Myślę, że on coś od jakiegoś czasu czuł do Nialla.. myślę, że ten gwałt był pewną formą zwrócenia na siebie uwagi i zaspokojeniem swoich pragnień (coś a'la bliskość). To nawet dobrze, tylko, że nie w ten sposób, Malik.
Niall jest bardzo uroczy. Naprawdę cierpi po tym co zrobił mu Malik, a jeszcze bardziej cierpi, gdy zauważa swoje rozdarcie. Jest rozdarty pomiędzy cierpieniem po gwałcie, a pewnym uczuciem, którym zaczyna mimowolnie pałać do Zayna.
Co do twojego stylu pisania zdarzają się fragmenty, gdy coś nie przypadło mi do gustu, ale.. wciąż kształtujesz swoje zdolności. Trzymam za ciebie kciuki, bo sama próbuję pisać i wiem, że to nie jest taka proste. ; ))
"Przez kolejne przerwy nigdzie go nie mogłem dostrzec, przez co byłem lekko zaniepokojony. Boże Horan, przecież go unikasz i nagle się o niego martwisz." - bardzo spodobał mi się ten moment. Jak już mówiłam to rozdarcie jest słodkie jak sam Nialler. : DD
A jeszcze bardziej spodobała mi się końcówka. Czuły punkt i odkrycie kawałka uczuć u Zayna - pięknie! Widzę, że opowiadanie zmierza w coraz ciekawsze strony. = ]
Czekam na kolejny rozdział, dołączam do członków i pozdrawiam! ; ))
Weny życzę! ;-*
{imaginowo-1d.blogspot.com}
naprawdę brak mi słów. Ja już nie wiem jak odpisywać na wszystkie przemiłe komentarze :3 Ogromnie , bardzo, strasznie ale to tak strasznie strasznie DZIĘKUJĘ <3 tak, moja składność zdań. ^^ zdaję sobie z tego sprawę, że nie do końca dobrze piszę a co jest w tym najlepsze - błędy zauważam dopiero po dodaniu rozdziału czytając go z komórki z której nie da się poprawić nic. Niektóre zdania nie trzymają się ładu .. Tego jestem pewna . ^.^ jeszcze raz D.z.i.e.k.u.j.e <3
UsuńProszę. ; ))
UsuńMyślę jednak, że poradzisz sobie z tym. : DD
A nie czytasz rozdziału przed dodaniem? Ja zawsze tak robię, wtedy można wychwycić błędy. = ]
Też czytam, ale czasami zbyt szybko i nie zauważam kilku błędów - kilku (czytaj : sporo) ^^
Usuńzajebisty ;) ja nawet na błędy nie patrze bo nie ma po co. nie wiem co mam powiedzieć , bo mnie jara ta opowieść, ale niech Zayn jeszcze trochę będzie zły bo to taak fajnie się robi. NIech się na razie nie nawraca. Mam dodany do zakładek i bd wchodzić codziennie ;ld
OdpowiedzUsuńkolejne przemiłe słowa. :) ogromnie się cieszę, że dodalas do zakładek ;) wiele dla mnie to znaczy, naprawdę ^^ dziękuję *_*
Usuńno i tak jak mi pisałaś bd mieli karęęę !!! hahah nawet nie wiesz jak sie ciesze. zbliza sie do siebie i bd awww bosko, a moze sie jeszcze bardzij pokłócą?
OdpowiedzUsuńi wgl co to za głupoty Zayn nagadał innym ? nieładnie Malik, nieładnie. i wkurzony Liam haha nasz ocean sie wkurzyył ^^ i ten Zayn boi sie tego ze jest gejem, widac to i słychac hahah
pozdrawiam !! <3
Aww Kochana Ty moja <3
UsuńChyba nie spieprzyłam nowego rozdziału (przeczytaj 4) +dedytka dla Ciebie ^^
Czytam sobie twoje opowiadanie i muszę przyzna, że coraz bardziej mnie wciąga.
OdpowiedzUsuńWkurzony Liam o to, że przyjaciel, który nie jest gejem, nie powiedział mu, że jest gejem.... :) Tak to działają dzisiejsze szkoły i przebieg informacji w nich.
Nie mogę też z Zayna. Nie potrafię go rozgryźć. Albo faktycznie nie przyzwyczaił się jeszcze do myśli, że jest homoseksualistą, ale z drugiej strony to czemu rozpowiadałaby po całej szkole, że przespał się z Horanem? A może po prostu słowa Niall'a, że on w odróżnieniu do niego nie jest pedałem, zabolałby go właśnie dlatego, że Horan nie jest pedałem? Nie wiem.
Brakowało mi tu jednak czegoś. A mianowicie rozmowy Niall'a i El. Mimo, że nie są już razem na pewno musiało jakieś wrażanie na niej zrobić ta plotka.
Pozdrawiam i do następnego. Dreamer
www.i-like-you-so-much.blog.onet.pl
Rozmowa z El ? Tak mówisz ?.dla Ciebie napiszę w 5 ^^ dziękuję za komentarz. Strasznie się cieszę, gdy czytam tak mile komentarze <3 pozdrawiam :3
Usuń