Cześć.
Chciałam przeprosić, ale ten rozdział nie wyszedł najlepiej & jest krótki
Dedykuje go Kylie, która dalej nie znalazła nazwy programu, o który prosiłam. haha <3
Bez zbędnych formalności, czy czegoś tam, oto rozdział:
(oczywiście bardzo proszę o komentarze , za które chciałam podziękować wszystkim, którzy je tutaj dodają) nie spodziewałam się, że aż tak mile odbierzecie moją yy twórczość? - haha. powinnam rozszerzyć swój słownik, bo czasami brakuje mi odpowiednich określeń. :D
ostrzegam, wyszedł niczym flaki z olejem ... brak weny & pomysły :C
Nie miałem ochoty biegnąć za Zaynem i pytać, gdzie zamierza się udać, bo sam musiałem wracać na własne zajęcia i przejmować się swoimi własnymi sprawami. Ciekawe jak źle odbierze moja rodzicielka fakt, iż jej synek bił się w szkole. Wolałem o tym nie myśleć, bo tylko utwierdzało mnie to w przekonaniu, że to nie był najlepszy pomysł uderzyć Malika w zatłoczonym korytarzu. Może gdyby nie było dyrektorki to … nie, lepiej że interweniowała, bo gdyby Zayn się podniósł, stłukł by mnie na kwaśne jabłko.
Wszedłem do sali, w której od dobrych kilku minut trwała lekcja. Kiedy tylko uchyliłem drzwi słysząc charakterystyczne dla tej sali skrzyp nawiasów, poczułem, jak wszystkie pary oczu są skierowane w moją stronę. Zamknąłem jak najciszej drzwi i zasiadłem na swoim miejscu, obok Liama. Oczywiście nie obyło się bez komentarzy na temat spóźniania się na lekcje ze strony nauczyciela. Chyba jako jedyny spośród całej szkoły, nie wiedział, że uderzyłem Zayna Malika. Liam nadal był zły na mnie za tą całą sprawę. Tak Liam, wiem. Jestem idiotą i teraz przez ten cały tydzień będę się męczył zostając po lekcjach i sprzątać razem z chłopakiem, który na pewno ma ochotę mnie za to zabić i jeszcze ponad to wszystko, jest to osoba, którą chciałbym unikać z powodu niemiłej nocy spędzonej z nim sam na sam. Władowałem się w niezłe bagno. Po chwili zauważyłem jak kilka dziewczyn odwraca się w moją stronę i coś szepczą.
-Ejj, Niall. W końcu ktoś mu dokopał – uśmiechnęła się w moją stronę słodziutka blondynka. Swoją drogą jest inna niż te wszystkie puste dziewczyny z tapetą na twarzy i toną błyszczyku na ustach. Jest naturalna o pięknych, szmaragdowych oczach i dołeczkami w policzkach. Odwzajemniłem uśmiech i patrzyłem jak poprawia kosmyk włosów, który lekko opadał na jej twarzyczkę i odwraca się z powrotem na swoje miejsce. Ojj Niall, znalazłem dobry powód tej bójki. Wytłumaczyłem szybko Liamowi co będę musiał robić przez najbliższy tydzień zanim zadzwonił dzwonek i szybko zmyłem się na korytarz, by móc oszczędzić sobie kazań na temat, jakiż to był głupi pomysł. Zdaję sobie z tego sprawę, ale teraz to nie ma znaczenia, gdy przechodząc przez korytarz wszyscy szczerzą się w moją stronę i witają się ze mną… Witaj szkoło – nadchodzę !
~***~
Lekcje minęły z jakieś pięć minut temu a ja siedzę na korytarzu i rozglądam się na wszystkie strony, by dostrzec Malika. Mieliśmy już dzisiaj odpokutować za nasze grzechy sprzątając po lekcjach. Okey, tylko za to, że ja go uderzyłem, ale mógł nie gadać na mnie tych wszystkich bzdur. Na szczęście i tak ucichły. Zayn, gdzie jesteś! Ywww, ile już tutaj jestem, 10 minut? O brawo, jeszcze lepiej - dyrektorka idzie w moją stronę.
-Gdzie Zayn? – spytała najwyraźniej nie mogąc znaleźć naszej zguby. Rozejrzałem się ostatni raz po korytarzu i pokazałem ruchem ramion, iż nie mam pojęcia, gdzie się znajduje.
-W takim razie obaj będziecie płacić za głupotę jednego – rzekła w moją stronę najwidoczniej zdenerwowana – Przedłużam wam karę o tydzień – jej głos był stanowczy, wolałem się nie sprzeczać wiedząc, że może zmienić decyzje. Oczywiście na gorsze - mogła jeszcze bardziej przedłużyć, czego bym nie przeżył, bo dwa tygodnie z Zanem to i tak jest stanowczo zbyt długo, lub dodać do sprzątania całej szkoły, zapewne zmywanie czy gotowanie w szkolnej stołówce. ZAYN GŁUPKU! Zatłukę cię jak spotkam. Mówię poważnie. Chociaż lepiej żeby ktoś asekurował całe to zajście, bo gdyby to on przejął kontrolę.. nie chcę wiedzieć co by było ze mną. Przytaknąłem zrezygnowany głową .
-Wracaj Niall do domu, jutro chcę widzieć tutaj ciebie i Zayna, jak nie to dodam kolejne kilka dni, albo od razu cały miesiąc. Ma się to więcej nie powtórzyć – przełknąłem gule w gardle i wstałem z małej ławki na korytarzu strzepując niewidzialne pyłki z koszuli i poprawiając ją tym samym. Ze spuszczoną głową wyszedłem ze szkoły uprzednio zarzucając plecak na ramię. Wziąłem głęboki oddech uspokajając nadszarpane nerwy i udałem się w stronę mojego domu oddalonego o zaledwie 15 minut drogi stąd. Rozmyślałem cały czas, co by się stało, gdybym go udusił. Tak, gdybym to zrobił, bo w następny tydzień szykuje się niezła impreza u znajomego i pomimo mojego strachu przed jakąkolwiek zabawą, zapewnili mnie, że będzie świetnie i w ogóle extra … tylko musiałem się upewnić, czy Zayn jest zaproszony. Raczej nie powinien się zjawić, ale miałem lekkie obawy. Teraz już wiem, że albo nie będzie mnie na tej imprezie, albo przyjdę, gdy już będzie trwać w najlepsze i jako jedyny będę trzeźwy.. oczywiście do pewnego momentu. Mogłem rozmyślać nad tym w nieskończoność, ale w końcu dotarłem pod drzwi mojego domu. Wszedłem zamykając za sobą drzwi, rzucając plecakiem i zdejmując szybko buty, gdy na wejściu było czuć piękny zapach dochodzący z kuchni i dźwięk krzątającej się mamy. Znalazłem się tam wręcz w trybie natychmiastowym, by przywitać mamę całując w policzek i zasiadając przy stole. Uśmiechnęła się w moją stronę – no tak, nie wiedziała o żadnej bójce, która miała miejsce w szkole. Nie wiem, kiedy jej to powiem, ale jak na razie nie będę psuł takiego dobrego nastroju. Przyszykowała moje ulubione ciasto czekoladowe. Chyba naprawdę chce, bym nigdy nie zrzucił ten nadmiar tłuszczyku, którego staram się maskować pod luźnymi podkoszulkami czy zesuwając swetry. Już dawno chciałem zacząć chodzić na siłownię, lecz często brakuje mi czasu. Najwyraźniej muszą wystarczyć mi serie brzuszków rano i wieczorem, które i tak nie wystarczą po tych posiłkach, jakie jadam. Ukroiłem gruby kawałek ciasta ciesząc się jego smakiem i jednocześnie brudząc swoja podkoszulkę. Tak Horan, ty to zawsze jadłeś niczym pięcioletnie dziecko. Kiedy sprzątnąłem wszystkie okruszki z talerza podziękowałem i wybiegając po schodach schowałem się w swoim pokoju. Poczułem wibracje w kieszeni a kiedy wyjąłem telefon na wyświetlaczu widniał nieznany mi numer. Odebrałem szybko wiadomość ‘ Cześć. Chyba nie przeszkadzam? Chciałbyś się może spotkać za kilka minut pod moim domem, by przejść się na lody włoskie? Alyson Xx ’ Alyson? – pomyślmy.. która to? Aaa tak! Jestem genialny, to ta blondyneczka która odezwała się do mnie w trakcie lekcji. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej zgodziłem się. Uprzednio zmieniając pobrudzone ubrania i poprawiając włosy wybiegłem z wielkim bananem na twarzy informując rodzicielkę o moim spotkaniu. Cieszyłem się tak samo bardzo, jak wskazywał na to mój ogromny uśmiech.
Kiedy byłem już na miejscu czekała na mnie na schodkach przy jej domu. Uśmiechnęła się promiennie ukazując urocze dołeczki w policzkach i wstała poprawiając kremową sukienkę. Otworzyłem furtkę niczym dżentelmen na co cichutko się zaśmiała. Ująłem jej zgrabną dłoń splątując nasze palce razem i ruszyliśmy w stronę budki z lodami włoskimi. Przez całą drogę rozmawialiśmy śmiejąc się z błahych rzeczy, które ostatnimi czasy działy się w szkole. Kiedy znaleźliśmy się na miejscu zamówiliśmy dwie porcje o tym samym smaku – truskawkowym. Oboje wielbimy ten smak, na ogół nic nadzwyczajnego, ale wystarczyło by wywołać kolejny uśmiech na naszych twarzach. Muszę przyznać, że ta dziewczyna poprawiła mi humor. Odprowadziłem ją pod jej dom, który mówiąc szczerze nie znajdował się w przyjemnej dzielnicy. Jako jedyny wyróżniał się zadbanym ogrodem, kiedy to w innych dominowała szara barwa traw i tylko gdzieniegdzie posadzone były drzewa, chyba jako jedyne nadawały kolor. Ja sam bałbym się tutaj mieszkać, choć może to wszystko tylko stwarza pozory niebezpiecznej okolicy, ja uważałem, iż sąsiedzi nie są tutaj zbytnio mili. Wychodziłem właśnie z tej uliczki, gdzie w pewnej chwili spostrzegłem znaną mi postać siedzącą na jednym ze schodków opuszczonej kamienicy. W ręku trzymała ona papieros i gdy za każdym kolejnym razem wpuszczała gęsty dym do swoich płuc, na twarzy widniał przez pewien moment spokój i ukojenie, by po chwili znów można było dostrzec pełne zmartwienia i obawy spojrzenie. Nie, nie patrzył na mnie. Spoglądał w dal na zachodzące słońce. Kiedy przerwał palić zgniótł i wyrzucił za siebie niedopałek, by następnie stanąć na równe nogi i pójść w moją stronę. Zamarłem, gdy spostrzegłem, że jego wzrok odnalazł moją osobę. Zresztą czy to dziwne, skoro stoję tak na chodniku obserwując go przez ten cały czas.
-Co tutaj robisz? – uprzedziłem go zadając jako pierwszy pytanie. Widziałem, że sam zamierzał zrobić to samo. Stanął przede mną z założonymi rękami opierając się o zardzewiałą i otwartą w połowie bramę.
-Czy to ważne? A teraz ty, dlaczego się mi przyglądałeś przez ten cały czas? – brawo Horan, jednak było cię widać. Postanowiłem nie dać po sobie tego poznać, że zmieszałem się na jego słowa a dokładniej na brak sensownych wymówek.
-Dlaczego uciekłeś ze szkoły? Przez ciebie mamy kolejny tydzień zostawać w niej i ją sprzątać. – postanowiłem nie odpowiadać na poprzednie pytanie. Spojrzałem w jego ciemne oczy, dopiero teraz zauważając ich głębię. Jakie to głupie Horan. Pewnie… masz rację, gap się na chłopaka, gdy przed chwilą byłeś na randce z Alyson… chyba, że tego randką nie można nazwać. W każdym razie miłe spotkanie z uroczą dziewczyną. Nastolatek wyrwał mnie z moich rozmyślań. Prychnął kiwając głową z dezaprobatą i spuszczając tym samym wzrok na ziemię.
-Wkurwiłeś mnie wtedy – powiedział bez żadnych emocji w głosie. Chyba zbyt bardzo przyjął do siebie moja słowa. No tak, raczej nikt nie chciałby być nazwany ‘pedałem’, ale bez przesady Malik, żeby moje nic nie znaczące zdanie wyprowadziło cię z równowagi. Przecież w końcu nie przejmujesz się opinią innych. Odetchnąłem ciężko nie wiedząc jak wybrnąć z tej sytuacji: mam go przeprosić? Nie wiedziałem jak się za to zabrać.
-Słuchaj, to nie tak, że .. – musiałem zebrać myśli. – zresztą nieważne – machnąłem ręką dając znak, że to już nieważne. Chciałem zakończyć tą krępująca rozmowę, jednak Zayn nie podzielał mojego pomysłu.
-Nie no słucham. Chciałbym wiedzieć co jeszcze o mnie myślisz. – chyba był lekko podenerwowany. Przełknąłem gule w gardle, chcąc się odezwać, jednak mulat kontynuował swoją wypowiedź – że skoro jestem inny to pewnie, miej prawo ze mnie szydzić.
-Zayn! To nie tak! – wrzasnąłem w jego twarz – po pierwsze mogłeś nie mówić na mnie tych wszystkich bzdur, a po drugie – ponownie próbowałem przełknąć gule i ponownie bez żadnych rezultatów. Odwróciłem wzrok od oczu nastolatka, w których szczerze mówiąc lekko się zatraciłem i kontynuowałem swoją wypowiedź – a po drugie to… mogłeś tego nie robić – wiedział o co mi chodzi. Chyba każdy zdążyłby się zorientować. Chłopak zaczerpnął powietrze ustami i głośno odetchnął.
-Idź już Horan. – powiedział zrezygnowanym tonem.
-Mam nadzieję, że przynajmniej jutro zostaniesz po lekcjach Nie mam zamiaru ani najmniejszej ochoty dostawać kolejny tydzień przez twoją lekkomyślność. – starałem się jak tylko mogłem powiedzieć opanowanym tonem i siliłem się by brzmiało to w miarę delikatnie. Chyba nie przejął się najmniejszymi moimi staraniami, bo zapatrzył się w jeden punkt usilnie nad czymś myśląc. – Zayn , słyszysz? – spytałem i machnąłem ręką, by oderwać go z transu.
-Idź już serio, Niall – powiedział to wymijając mnie i idąc w przeciwnym kierunku niż ja.
Flaki z olejem ? Jaja sobie robisz. Rozdział mi się bardzo podoba, choć mam nadzieje, że następny będzie dłuższy. Cieszę się, że Horan złapał Zayn'a i mogli chociaż przez chwilę pogadać. Widzę, że Malikowi ciężko z tym co zrobił Niall'owi. Ukrywa się w ciele bad boya a tak naprawdę w środku jest inny. Jak zawsze czekam z niecierpliwością na następny rozdział. Mam nadzieję,że będzie również dobry. ♥ Jestem bardzo ciekawa jak minie im sprzątanie :D.
OdpowiedzUsuńJejuuu. Dziękuję :) co dodłuższego rozdziału - nie mogę niczego obiecać :/
Usuńrozdział wspaniały, serio :D jednak.. czuję niedosyt. Za mało wydarzeń, za mało się dzieję. A ta Alison? no eeeeej, to ma być Ziall ! Jestem ciekawa, co będzie się działo dalej. Ale pisz dłuższe rozdziały, bo teraz będzie mi trudno czekać na następny :( ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :3
UsuńZ dłuższym rozdziałem nie wiem czy mi się uda. Z tego względu że dodaję go co 2 dni jest dla mnie szokiem, że wyrabiam się w terminie : D mówiłam że będą flaki z olejem
Flaki z olejem? Nie gadaj głupot, rozdział jest równie dobry jak poprzednie. Może nie ma jakieś akcji jak ta z gwałtem, ale przecież nie w każdym rozdziale musi być coś takiego. Czasami właśnie trzeba napisać coś takiego ''spokojniejszego''. Co do Nialla, może i ma teraz konsekwencje tego, że uderzył Zayna, ale w sumie to tylko glupie 2 tygodnie sprzątania, a plusy z tego są takie, że Horan dokopał Zaynowi przy wszystkich, na co sobie zasłużył. I udowodnił sam sobie, że ma w sobie siłę, aby stanąć twarzą w twarz ze szkolnym bad boyem. No i nie wspominając już o tym, że został teraz szkolnym bohaterem ;D
OdpowiedzUsuńWidać, że tej dziewczynie spodobał się Niall, ale mam nadzieję, że on tego nie odwzajemni. No tak, wiem, że to jest Ziall - bromance, ale i tak jest taka mała obawa, że jednak się coś zmieni. Ale w sumie rozwiało moje wątpliwości po tym jak Horan zatopił się w tęczówkach Zayna, to było takie awww. A tak swoją drogą to szkoda mi Zayna. Widać, że nie umie sobie poradzić z tym wszystkim, z tym, że jest ''inny'. Tylko własnie, on jest gejem, czy bi? Ukrywa się pod maską bad boya, a tak naprawdę w środku jest wrażliwym chłopakiem, który nie umie sobie poradzić. Mam nadzieje, że przy Niallu to się zmieni. I że dzięki niemu zrozumie, że nie żałuje tego kim jest. Dzisiejszy komentarz jest taki chaotyczny, sory, ale jakoś nie mogę dziś posklejać zdań ;/ Mam nadzieję, że zrozumiesz co miałam Ci do przekazania. Pozdrawiam :)
shouldletyougo.blogspot.com
no-cases.blogspot.com
Rozumiem, rozumiem :) żeś mnie rozgryzła z Zaynem, więc troszeczkę się to zmieni w następnym rozdziale oczywiście dziękuję za komentarz <3 pozdrawiam ! *_*
UsuńFlaki z olejem? co ty gadasz? nie wyszedł najlepiej? czemu tak grzeszysz, kłamiąc? Rozdział jak fajny i taki spokojny, no bo przecież w każdym rozdziale nie może się coś dziać? na serio, świetny, bardzo fajnie się go czytało. a co do Zayna, to trochę mi smutno, bo nie może chyba zaakceptować tego, że interesują go chłopcy. ale co się dziwić, to jest najtrudniejsze, że jesteś kimś, chociaż tego nie chcesz. Dwa tygodnie kary, to całkiem sporo i mam nadzieje, że i Malik i Niall się poznają w lepszy sposób, niż ten na początku. jednak teraz wiem, że Horan po prostu podoba się Zaynowi i dlatego, pod wpływem alkoholu... no wiesz ^ ^ czekam na następny i jeszcze raz mówię, że jest świetny!
OdpowiedzUsuń[possess-my-heart.blog.onet.pl]
Kolejne miłe słowa - kolejny banan na mojej twarzy - kolejne dziękuję - kolejne AWWWWW <3
UsuńStrasznieeee dziękuję ! <3
Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy ! ^.^
Twierdzisz ze ci nie wyszedl rozdzial?! No ja sie pytam;) moim zdaniem jest wspanialy jak wsYstkie ktpre jak na razie sie pokazaly (te nastepne tez beda pewnie wspaniale;))
OdpowiedzUsuńczekam na nastepne;)
i czy jutro mozna sie spodziewac nastepnego czy pozniej??;)
Dodaję co dwa dni i jeżeli nic się nie zmieni następny będzie dopiero pojutrze . ^^
UsuńDziękuję za komentarz, jednak nadal uważam że rozdział jest nuuudnyyy. Może następny będzie lepszy
Pozdrawiam <3
Chyba nie czytałaś czegoś co brzmi jak flaki z olejem, dziewczyno.. Naprawdę wyszło fajnie! : )
OdpowiedzUsuńPierwsza część w sumie mało znacząca i taka opisowa, aby czymś zapełnić, ale takie rzeczy trzeba pisać i zrozum, że nie mogłam nic tam urozmaicić. Wyszło dobrze! : DD Co do drugiej części utworzył się fajny klimat. W sumie to Zayn go utworzył tą swoją tajemniczością + zdenerwowanie Niall. Naprawdę podobało mi się to. Bardzo do tej scenki pasuje mi piosenka Coldplay i Rihanny, którą słuchałam w czasie czytania - "Princess of China". Jestem ciekawa jak będą przebiegały te spotkania w czasie sprzątania. Może spróbuj w czasie tych szlabanów dodać trochę humoru swojemu opowiadaniu? ;3 Nie narzucam, ale fajnie byłoby coś zabawnego przeczytać po tych nieprzyjemnych wydarzeniach (w sensie smutnych etc., np. gwałt, Zayn czujący, że Niall z niego szydzi). Zresztą.. czy to nie będzie zabawne - sprzątający, gotujący czy jakoś inaczej pomagający Zayn? ^^
Mam nadzieję, że jak najszybciej pojawi się kolejny rozdział. Naprawdę się wciągnęłam. Pozdrawiam! ;*
Myślałam kilka minut czy jest jakieś słowo, które znaczy więcej niż samo 'dziękuję', ale chyba takiego nie ma. No cóż, musi wystarczyć to jedno słowo, które w najmniejszym stopniu nie wyraża tego, jak bardzo chciałabym podziękować. <3 cieszą mnie takie komentarze, w szczególności takie, że kogoś to zaciekawiło. ^^
UsuńCoś ciekawego postaram się dodać ;)
Jeszcze raz DZIĘKUJĘ <3 i pozdrawiam :*
Boże, flaki z olejem? Jak możesz?! Rozdział wyszedł Ci zajebiście tak jak poprzednie ;D Troch żal zrobiło mi się Zayna. Ale myślę że on to wszystko robi,bo Horan tak naprawdę mu się podoba! Mam rację? Ta reakcja Malika jak Niall próbował go w jakiś sposób przeprosić... widać że nie radzi sb z innością.
OdpowiedzUsuńZajebiście, że nie zwlekasz długo z dodaniem rozdziału! Gdybym tak musiała czekać tydzień lub dwa... to bym padła! Czekam na nn! ;D
Haha. Kochana Ty moja <3
UsuńSpać nie mogę -.-
troszeczkę racji masz, ale więcej nie zdradzę. Dziękuję i pozdrawiam ! :3
zahebisry jaram się nim i już chce nowy ;) dzisiaj jade na kolonie i mam nadzieje że jak pezyjade to bd dużoooo rozdziałów ;) kocham cię wiesz? a dlaczego? bo zajebiście piszesz /! ;)
OdpowiedzUsuńo - je - juuu !
UsuńDziękuję ! <3
Mam nadzieję , że nie zawiodę Cię i kilka nowych przeczytasz po powrocie ;) pozdrawiam ! :3
MARYSIA chciałaby Ci powiedzieć, że masz tak zwane lekkie pióro. Łatwość pisania, to wszystko przychodzi Ci bez trudu, bez żadnego wysiłku dobierasz słowo do słowa, by sklecić wszystko w spójną całość. Czytam każdy rozdział tak dokładnie, aby nie pominąć choćby kropki na końcu zdania. Uwielbiam.
OdpowiedzUsuń-♣-
Haha. Dziękuję Marysiu ! <3
UsuńJak we wtorek się spotkamy to Ci również będę dziękować ^^
Haha, a teraz serio : z tą MARYSIą to ja teraz nie mogę skąd , pytam skąd mogłam wiedzieć & pomimo tyłu podobieństw do 'dziewczyny która była ze,mną do Komunii' ?
Jeszcze raz dziękuję i do napisania !,*__* Marysiu ... : D
Boże, ale się wczoraj zdenerwowałam! Miałam już napisany taaaaaki długi komentarz i udało mi się w nim wszystko zawrzeć, a zanim mi się udało go wstawić- nacisnęłam coś i cała przeglądarka mi się wyłączyła -.- Myślałam normalnie, że się popłaczę ze złości.
OdpowiedzUsuńAle dobra, dosyć moich przeżyć, przejdźmy do komentarza. Będzie dotyczył zarówno najnowszego jak i poprzedniego rozdziału, ponieważ nie zdążyłam go skomentować;)
Jestem absolutnie dumna z Nialla! Został zgwałcony, na jego szafce widnial napis 'pedał', Zayn rozpowiedział wszystkim, że ze sobą spali (pomijając oczywiście fakt, że Horan nie zrobił tego z własnej woli), a mimo wszystko nasz blondyn nie załamał się, nie zaczął wagarować, aby tylko nie musiec stanąc na szkolnym korytarzu. Mało tego- ON PODSZEDŁ DO ZAYNA I NA OCZACH CAŁEJ SZKOŁY UDERZYŁ GO W TWARZ *__* Tak, jezdem z niego zdecydowanie dumna:D
A ta kara... oj tam, sprzątanie szkoły xD Chłopaki jeszcze podziękują za to dyrektorce, bo może dzięki temu poznają się lepiej?;> Zobaczymy, jak to pociągniesz;)
A teraz o rozdziale najnowszym. Zayn okazał się być kimś więcej niż zwykłym huliganem i szkolnym bad-boyem. Jak na dłoni widać, że pod maską arogancji ukrywa się zrozpaczony i wrażliwy chlopak, który nie może się pogodzić ze swoją odmiennością oraz tym, że nie ma nad tym żadnej kontroli i lubić chłopców nie przestanie, chociaż zapewne chciałby;) Mam też wrażenie, że Malik wybral akurat Nialla nie bez powodu. Może odczuwa jakąś wewnętrzną potrzebę zaopiekowania się kimś tak niewinnym i cichym i dlatego wybrał go na swoją "ofiarę"? Trochę dziwne, wiem, ale jestem zdania, że jakiś pokrętny sposób Zayn mogłby wpaść na taki pomysł xD No, ale to tylko moje wywody i prawdopodobnie jest inaczej, a ja jak zwykle widzę coś, czego tak naprawdę nie ma;)
I była tam też ta scena na schodkach... To całe zmęczenie Zayna, opanowanie... Nie kazał się Niallowi odpieprzyć, tylko spokojnie "iść sobie"- to musi mieć jakieś drugie dni ;D Mam nawet teorię, ale wolę ją dla siebie zostawić, bo pewnie jak zwykle wyszłabym na głupka xD
Czekam na następny rozdział i mam cichą nadzieję, że karny szlaban trochę ich do siebie zbliży;> A jeżeli nie, to niech chociaż zakopią topór wojenny (cóż, to by było raczej trudne ze względu na tę całą historię z gwałtem):33
Nie wiem jak Ci dziękować, dwa razy napisać komentarz to nawet mi by się nie chciało : D
UsuńCo do Zayna - zbyt dużo osób go już rozgryzło, ale nie jestem pewna czy uda się to Wam w następnym rozdziale ^^
Jeszcze raz przeogromnie dziękuję <3 pozdrawiam :)
jej, zauroczyłaś mnie tym rozdziałem, naprawdę. niby nic tu takie szczególnego a jednak coś w sobie ma, co mnie urzekło. bardzo podoba mi sie postawa i postac Liama. dobry przyjaciel tylko uważam ze powinien bardziej naciskac na Nialla, i probowac go odciagnac od Zayna w jakiś sposón. I czemu mnie to nie dziwi ze Zayn nie przyszedł by wraz z Niallem posprzatac szkołe . Czyżby jego wielkie ego ucierpiało od głupiego słowa gej ? ;) Zayn sie troszeczke zmienil z tego co zauwazylam. jest bardziej przygaszony i juz jakos specjalnie unika cwanych usmieszkow w strone Zayna. i o wlasnie Alison. fajnie ze wstawilas te dziewczyne do opowiadania. Niech zamiesza Niallowi w głowie troche. No i jestem dumna z NIalaa ! ;) *hug*
OdpowiedzUsuńi przepraszam ale jeszcze nie gadalm z ta laska ;/ xD
Buziaki xx
Haha. Wybaczam Ci :*
UsuńA z Alyson (Alison- nie wiem jak, ale któreś z tych wersji jest prawidłowa : D ) to trochę będzie z nią problemów, trzeba rozciągnąć tą historię, żeby nie od razy Zayn i Niall byli razem :3
W każdym razie pozdrawiam i jeszcze raz DZIĘKUJĘ <3
Czy to są jakieś żarty? Czemu mój komentarz się wczoraj nie dodał?
OdpowiedzUsuńNo dobra... Wybacz ale nie bardzo chce mi się pisać po raz drugi to co wtedy pisałam. :)
Powie tylko tyle...
Rozdział fajny i wcale nie są to flaki z olejem. Czasami trzeba rozdziału, w którym wiele się nie dzieje. A rozmowa na koniec bardzo mi się podobał. Mimo, że wyglądał to tak jakby to Horan był zły, bo powiedział o biednym Zayn'ie, że jest pedałem. A trzeba go było nie gwałcić, tyle! :)
Ogólnie to Zayn był jakiś taki inny. Bardziej spokojny, a nie bezczelny jak wcześniej. Widać musiało go to trochę zaboleć. I tak jak ktoś powyżej, zastanawia mnie fakt, że powiedział do Niall'a spokojnie "Idź sobie", zamiast "Spierdalaj" czy czegoś podobnego.
Pozdrawiam Dreamer i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
www-i-like-you-so-much.blog.onet.pl
O jejuuu dziękuję <3
UsuńDwa razy pisać komentarz - za to jeszcze bardziej Ci dziękuję ^^
Postaram się napisać dzisiaj & dodać :3
nie skomentowałam? 0.0 kurczę, tak to jest jak czyta się w nocy. Ale na szczęście coś mnie olśniło żeby zobaczyc na twój blog i tak oto piszę ten komentarz : 3
OdpowiedzUsuńHmm, rozdział jak dla mnie jest naprawdę za króciutki i faktycznie może bardzo dużo się nie działo, ale mimo wszystko jest bardzo ciekawie i przyjemnie się czyta ;)
"a po drugie to… mogłeś tego nie robić" jak przeczytałam to zdanie i wyobraziłam sobie jak Niall to mówi niemalże w oczach stanęły mi łzy. Biedny blondynek, tak cholernie mi go szkoda...
Myśle że Zayn się zmieni, Niall potrafi do niego dotrzec, powolutku ale mimo wszystko da radę. Chyba. ^^
Jak zwykle nie mogę doczekac się kolejnego rozdziału ;3
no i komentuję z innego konta, nie chcę mi sie przelogowywac, ale myślę że poznajesz ^^
[ direction-yaoi.blogspot.com , tina-kawaii.blogspot.com ]