Wczoraj nie miałam dostępu do dłuższego korzystania komputera, przez co nie mogłam poprawić błędów w 1 rozdziale. Co prawda nie jest on idealnie poprawiony, ale jak na moje możliwości raczej można powiedzieć, że się.. udał? Zanim to zrobiłam szarpały mna nerwy, wiec musiałam odreagować kończąc rysunek. Nie potrzebnie w takim stanie go robiłam, bo niestety go zniszczyłam...
Nie zanudzając oto rysunek ..
Minuty zdawały się dłużyć w nieskończoność. Zaczął poruszać się coraz szybciej nie wiedząc jaką szkodę mi robi. Nie będę w stanie spojrzeć w lustro, by przypatrzeć się sobie bez najmniejszego obrzydzenia swoją osobą. Jednak On traktował to jako zabawę. Stłumione jęki wydobywające się z Jego gardło nasilały się zza mych pleców. Jakie to było odrażające. W końcu usłyszałem jak doszedł. Mogłem odetchnąć z ulgą, gdy w końcu mnie wypuścił. Odsunął się zbierając porozrzucane po całym pokoju ubrania i zaczął je na siebie wkładać. Natychmiast zrobiłem to samo.
- Rasowa dziwka z Ciebie Horan – zaśmiał się podczas, gdy ja zakładałem ciemne rurki. Nie patrzyłem w jego stronę, ale czułem, że przeszywa mnie wzrokiem. Krępowało mnie to, każdy ruch wydawał się być trudniejszy. Nie odpowiedziałem na ten jakże miły komplement. Rozejrzałem się po całym pokoju nie mogąc znaleźć białej podkoszulki, którą brutalnie pozbył się mulat w przeciągu kilku sekund. Zayn zaśmiał się widząc zdezorientowanie na mojej twarzy i wskazał na swe ręce, w których trzymał moją własność. Wzrok utkwił mi w ziemi, wyciągnąłem rękę, by mi ją oddał. Zrobił to rzucając podkoszulką w moje ręce a następnie podchodząc do szafy. Wspiął się na mebel obok, by zdjąć klucz, którego przede mną schował.
- Nie potrzebnie nawet tam go dawałem. I tak byś nic nie zrobił – szydził ze mnie a ja czułem się poniżony. Czułem? Ja byłem poniżany ! Usłyszałem brzdęk uderzających kluczy o zamek i po chwili drzwi stały otworem. Natychmiast wyszedłem z pokoju do którego nigdy nie będę pałał miłością, zresztą równie dobrze mogę tak powiedzieć o lokatorze. Otworzyłem frontowe drzwi. Rozejrzawszy się po okolicy wyszedłem na ulicę i idąc środkiem chodnika spojrzałem na zegarek. 0:16 – czyżby niekończące się tortury trwały krócej niż myślałem? Nie mogłem w takim roztrzęsionym stanie wrócić do domu. Postanowiłem udać się do pobliskiego parku. Usiadłem na ławce opierając się łokciami o nogi i chowając twarz w dłoniach. Rozmyślałem nad swoim życiem i czy ktokolwiek zauważyłby, że mnie nie ma… Nie zrozumcie mnie źle, ale w takich chwilach jak te najchętniej pożegnałbym się ze światem. Jednak nawet i na niefortunny wypadek, w którym przez przypadek znalazłbym się na dachu wysokiego budynku - nie miałbym odwagi zrobić cokolwiek, by zakończyć swoje żywota. Tylko, że udowodnienie sobie samemu, że potrafiłbym posunąć się do takiego czynu, nic by tutaj nie dało. Ucieczka, czy śmierć to najprostsze rozwiązanie. Wmawiajcie sobie jak chcecie, ja tak uważam i to jest moja teoria, którą będę się twardo trzymać, będąc żywym na tej ziemi. Nie wiem ile spędziłem godzin w tym parku, lecz zdążyłem strasznie zmarznąć. Postanowiłem wrócić do domu czując, jak promienie słońca otulały moje różowe od zimna policzki. Zgadza się, nastał poranek. Kolejny bezsensowny dzień w którym jestem tylko szarym i nic nie znaczącym człowiekiem…
Minął już chyba tydzień od czasu jakże ‘niezapomnianej’ nocy. Nie chodziłem do szkoły udając złe samopoczucie przed rodzicami i lekarzem, jednak sielanka nie mogła trwać wiecznie. Wręcz zmusili mnie bym wrócił do szkoły. Stałem właśnie przed masywnymi drzwiami do budynku zza których dobiegały donośne śmiechy i gwary. Popchnąłem mocno drzwi i znalazłem się na zatłoczonym korytarzu. Rozejrzałem się na wszystkie strony, czując się niepewnie jak jeszcze nigdy. Pragnąłem nigdzie nie spotkać tego psychopatę. Na szczęście nie było go w pobliżu, jest zbyt wcześnie jak dla Niego - stwierdziłem. Przedostałem się do mojej szafki i po chwili zorientowałem się, że widnieje na niej wielki napis ‘Pedał’. Wystraszyłem się, pewnie już wiedzą. Jezu! Co ja teraz zrobię ?! Chciałem zapaść się pod ziemię, gdy inni patrzyli na mnie, podczas gdy ja stałem w osłupieniu przyglądając się temu dziełu. Kto to zrobił? Błagałem by był to Zayn, by nikt inny o tym nie wiedział. Przełknąłem głośno ślinę i wolnym krokiem podszedłem do swojej szafki. Przekręciłem kilka razy by wpisać dobrze mi znaną kombinacje liczb. Szybko wyjąłem z niej potrzebne rzeczy i natychmiast udałem się na pierwszą lekcję, zaraz po usłyszanym dzwonku. Lekcja biologii , ach jakież to będzie interesujące. Usiadłem w swojej ławce i czekałem na przybycie nauczyciela oraz resztę uczni, którzy mozolnie dochodzili do swojego miejsca. Tuż obok mnie dosiadł się, jakby to określić, mój dotychczasowy sąsiad z ławki. Liam Payne – straszny lizus nauczycieli, ale całkiem spoko gość. Przez te kilka miesięcy, kiedy razem siedzieliśmy zdążyłem poznać Go z tej lepszej strony. Mówię lepszej, ponieważ zawsze uważałem Go za typowego kujona.
- O co chodzi z tą szafką? – spytał zasiadając na swoim miejscu.
- Ciebie też miło widzieć – zaśmiałem się, by dłużej zastanowić się nad odpowiedzią - Z jaką szafką? – Tak, Horan jesteś mistrzem. Twoja głupota zawsze była niezawodna. Wyjrzałem przez okno ignorując spojrzenie jaki zagościł na twarzy ciemnego blondyna, przez które miałem ochotę się zapaść pod ziemię.
- Z jaką szafką. Z Twoją kretynie – zawsze kochałem Go za to, że nie przejmował się czy inni słuchali czy nie. Chyba zauważył, że powiedział zbyt głośno i wysłał mi przepraszające spojrzenie. – powiesz o co chodzi? Do tego nie było Cię kilka dni w szkole. Nie odpisywałeś na żadne sms-y – powiedział cichym tonem. Jesteś Horan, myśl ! Wysil ten twój móżdżek chociaż raz i wymyśl sensowną odpowiedź.
-Tak jakoś wyszło – zadziwiam sam siebie, że takie genialne tłumaczenie zdołałem wydusić z siebie. Nagle szanowny pan Nezbit uderzył całą siłą dziennikiem o biurko, próbując uciszyć tłum nie przejmujących się obecnością nauczyciela nastolatków. Wszyscy momentalnie wyprostowali się i zaprzestali bezsensowne rozmowy. Liam spojrzał na mnie, wiedziałem że nie odpuści tak łatwo. Czekała nas rozmowa . Muszę wymyślić jakąś sensowną wymówkę. Patrzyłem jak pan Nezbit z niechęcią tłumaczy swoje zajęcia. Nawet nie wiem co mówił, ponieważ myślami odbiegałem całkowicie od lekcji, do nieszczęśliwego spotkania Zayna. Po co w ogóle poszedłem na tą głupią imprezę? Może gdyby Eleanor była ze mną jeszcze przez ten jeden dzień potoczyłoby się to zupełnie inaczej. A właśnie, Eleanor. Musze się dowiedzieć kto jest Jej nową ‘miłością’. Zabawny jestem, będę śledził swoją byłą dziewczynę. Zamieniam się w jakiegoś yy.. a nieważne. Sam nie wiem jak to określić. To nie tak, że jestem o Nią zazdrosny czy coś, ale to tylko z ciekawości Ten tydzień dał mi do zrozumienia, że potrafię żyć bez Niej u boku, że potrafię o Niej zapomnieć,. Może to zasługa Zayna, którym cały czas zaprzątywałem sobie głowę. Ha! Znalazłem jedyny plus tego. Chociaż nie, wolałbym się przejmował dziewczyną niż żebym zamartwiał się tym, co będzie jeżeli Go ponownie zobaczę. Z moich rozmyślań wyrwał mnie dzwonek. Całkiem szybko minęła ta godzina, pewnie dlatego, że nie próbowałem nawet słuchać paplaniny naszego szanownego nauczyciela. Przechodziłem w stronę następnej sali, w której miały odbywać się kolejne bezsensowne zajęcia. Unikałem Liama, więc najszybciej jak tylko mogłem dostałem się pod klasę, by następnie wtopić się w tłum. Odwróciłem się by upewnić się, że Go zgubiłem. Naprawdę nie miałem teraz ochoty rozmawiać z Nim i jeszcze na ten temat. Nie chciałem, by ktokolwiek o tym wiedział, chociaż Zayn powiedział to wszystkim napotkanym osobom. Nagle na kogoś wpadłem. Pierwsze co poczułem to te mocne perfumy… nie, nie , nie NIE ! Podniosłem głowę i zamarłem. Moje modlitwy na nic się tutaj nie zdały, które odmówiłem czując ten lekko do zawirowania głowy zapach perfum. Stałem tak niczym posag z nieokreśloną miną twarzy i wpatrywałem się w Jego… uśmiech?
- Na co się tak patrzysz? – zaśmiał się mierzwiąc moje włosy. Natychmiast odskoczyłem odwracając wzrok od tych ciemnych tęczówek, które wydawały się pełne radości. Odwróciłem się na pięcie i wręcz uciekłem. Jak najdalej od Niego. Usiadłem na ławce i z pustką w głowie. O-co-Mu-do-cholery-chodzi?! Nie rozumiem już niczego. Przecież nie powinien się uśmiechać na mój widok, tak na MÓJ widok. Moja kraina beztroskich jednorożców i latających wróżek zaburzył dźwięk dzwonka. Trzeba było wracać do pytającego spojrzenia Liama, bezsensownych wykładów o … zabijcie mnie. Teraz mamy łączone lekcje z ZAYNEM. Świat zawalił mi się momentalnie. Chociaż nie, już był zrujnowany, ale tym razem jeszcze bardziej i … nie. Ja nie chcę tam iść. Może gdybym udawał jakiś atak serca czy coś nie musiałbym siedzieć w jednej sali z NIM. Taaaa, i tak za każdym razem, gdy będziemy mieli ze sobą lekcje. Ze spuszczoną głową i plecakiem zawieszonym na ramieniu wszedłem razem z klasą do pomieszczenia. Od niechcenia usiadłem w ostatnim miejscu, gdzie przeważnie siadałem. Wyjąłem książki i spojrzałem na ławkę Zayna. Siedział z Harrym, takie papużki nierozłączki. Zawsze ze sobą trzymają i wszędzie ze sobą chodzą. Pewnie nie było Harrego na imprezie i Zayn nie miał z kim gadać. Boże, o czym ja myślę. Bardzo interesują mnie sprawy mulata, że aż będę Go śledził i wpisywał do pamiętnika co robi, co je, z kim chodzi za szkołą zapalić, z kim aktualnie jest w związku, jaką dziewczynę właśnie przeleciał, chociaż teraz jakby tak patrzeć to chyba nie interesuje się dziewczynami. Chyba, że właśnie mnie olśni i powie, że pomylił mnie z jakąś tlenioną blondynką. Przyglądałem się chłopakowi chyba z dobre kilka minut patrząc jak wymienia swoje spostrzeżenia z Harrym i na pewno nie na temat lekcji, na to jak właśnie te dwie nienormalne osoby dźgają się w brzuch długopisem olewając prośby nauczyciela, o to by przestali, na to jak się uśmiecha i ma takie idealnie białe zęby, na to jak Jego oczy błyszczą i na…. JEZUS HORAN! Skarciłem się w myślach.. O czym ja myślę?! Ten debil mnie zgwałcił a ja patrzę na Niego jak na obrazek. Uspokój się, dobrze Ci to zrobi. Potrzebujesz więcej tlenu, bo żle funkcjonujesz z nie dotlenionym mózgiem. Chyba Zayn zauważył to, że się Jemu przyglądam, bo odwrócił wzrok w moją stronę i uśmiechnął się. Speszyłem się i momentalnie wróciłem do omawiania jakże sensownych wykładów na temat właściwości metali. Mam nadzieję, że ta lekcja chemii minie równie szybko jak poprzednia. Mój wzrok jednak nie potrafił znaleźć nic bardziej interesującego, niż ławka przede mną po prawej stronie. Tak, ławka tego psychopaty, który teraz stwarzał pozory niczego nie winnego chłopczyka z wielkim uśmiecham na twarzy i iskierkami w czekoladowych tęczówkach. Wręcz promieniował radością. Chciałbym mieć taką krótką pamięć, by wyrzucić te rzeczy które miały miejsce niedawno, bo zdawało się, że całkowicie o nich zapomniał. Znów odwrócił się w moja stronę a ja poczułem zalewającą mnie falę gorąca. Momentalnie zrobiłem się czerwony, bo właśnie nakrył mnie, już drugi raz w tym dniu, na wpatrywaniu się w Niego.
Ciekawe co sobie myśli. Znów się uśmiechnął w moją stronę, lecz ja udawałem, że tego nie widzę. Tak Horan, nie widzisz… Dalej dręczyły mnie myśli związane z moją szafką, no bo kto inny mógł mi ją tak oszpecić? Chyba, że jednak ktoś inny też wie… Nagle na mojej ławce, którą dzieliłem z Liamem, znalazła się karteczka. Rozejrzałem się po klasie i spojrzałem na wyrwaną z zeszytu, poszarpana po rogach zgiętą kartkę. Otworzyłem ją z niemałym zainteresowaniem i przeczytałem pierwsze zdanie. ‘ Chyba ktoś tutaj nie może o mnie zapomnieć . Zayn Xx’
ouuu, Zayn jest zły *.* ale lubie czarne charaktery, także go uwielbiam : 3 A Niall jest uroczy, aww. <3
OdpowiedzUsuńMoże rozdziały nie są krótkie ale jak dla mnie powinny byc zdecydowanie dłuższe, za szybko się czyta x D
A co do rysunku JEST CUDOWNY! yeey. zazdroszcze talentu! <3
Dziękuję :3 i oczywiście dziękuję za przeczytanie rozdziału ^^
UsuńTak Zayn badboy ;) a Niall jak zwykle slodko chasaa w krainie jednorozcow;) rodzial jak zwykle swietny ;) i z niecierpliwpscia czekam na nastepny;) wiem ze te rodzialy sa i tak bardzo dlugie ale czy moglyby byc jeszcze dluzsze bo tak dobrze i szybko sie je czyta;) bardzo ladnie prosze
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;)
Postaram się . Dziękuję za komentarz. Będzie trochę trudno,, bo moja mama chce się dowiedzieć o czym piszę .... Taak, muszę Jej wmówić, że to jakaś książka którą pisałam kiedyś z koleżanką. hm, no trudno . Zrobię co mogę żeby napisać dłuższy ^^
UsuńOto dziekuje;) hihi mialam ten sam probllem z moja mama wczoraj
Usuń-co robisz-pyta
-czytam-odpowiadam
-ale co?
-yyyy takie tam rozne rzeczy
haha, wierz mi. Też tak miałam na początku :3
UsuńWięc tak, kocham tu Zayna jako bad boya. Na początku gdy czytałam ten rozdział zdawało mi się, że Zaynowi urwał się film i nie pamięta tego co zrobił Niallowi lecz ten liścik przekonał mnie jednak, że wie. Kocham czytać takie opowiadania z gwałtem i to jeszcze jak ktoś gwałci mojego Nialla. Wiem jestem dziwna ale po prostu taki dreszczyk emocji jest świetny. Nie mówiłam tego jeszcze ale jesteś świetna i świetnie piszesz dziewczyno, zazdroszczę, bo piszesz z lekkością, która wciąga, więc dodaj jak najszybciej bo nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuń[possess-my-heart.blog.onet.pl] ~ mój.
Bardzo dziękuję :) jak już wspomniałam w poprzednim komentarzu będzie trudno ... :o ja sama uwielbiam takie opowiadania , więc postanowiłam tutaj napisać : D miło że komuś się podoba :3
UsuńBrawo ja.. kożystania i nie mogę poprawić -.-
OdpowiedzUsuńzmieniłąbym tło bo zle sie czyta, a tak to co do rozdziału. to ugh nie cierpię Zayna i w co on pogrywa ? widac tez ze mulat o wszystkim zapomnialam, a nasz Niall nie. tylko sie w nim nie zakochuj biedaczyno. ;) i fajnie ze dodałas chłopaków, czyt. Harrego i Liama. pewnie z Eleanor chodzi Lou co nie? x
OdpowiedzUsuńczekam na nn
Dowiesz się później :xx
Usuńzresztą ja sama nie wiem , ale udaję że mam wszystko pod kontrolą : D
Tło zmienię jak dostanę się do komputera ^^ także. Dziękuję za komentarz i do napisania :3
Po pierwsze to Cię bardzo przepraszam, że nie skomentowałam 1 rozdziału, ale nawet nie wiedziałam, że się pojawił. No nie ważne, teraz nadrobiłam wszystko i biorę się za skomentowanie. Co do rozdziału właśnie pierwszego to: wow! Znaczy podejrzewałam, że Zayn zgwałci Nialla, ale nie wiedziałam, że aż tak brutalnie - no ale w sumie, co to byłby za gwałt, bez brutalności - ja to też głupia haha. Uwielbiam takie scenki +18, dlatego mam nadzieję, że jeszcze taką napiszesz, tylko tym razem już z miłości, a nie z przymusu, bo za takimi to nie przepadam, choć oczywiście to nie oznacza, że mi się nie podoba to opowiadanie. Bo jest naprawdę świetne. Bardzo mi szkoda Nialla, jest taki bezbronny. Myślałam, że jednak uda mu się uciec, a tu nic z tego. No cóż, ale może faktycznie przynajmniej przestanie myśleć o Eleanor. Przeskakując już do 2 rozdziału: Ciekawi mnie to napisał o tym pedale, czyżby serio Zayn? No to się okaże, ale naprawdę żal mi Horana, nie jest niczemu winien, w końcu to jego zgwałcono a nie na odwrót. Ok, no to chyba tyle jeśli chodzi o moje przemyślenia. Teraz chciałam Ci tylko napisać parę ''porad" jeśli oczywiście można. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, broń Boże nie chcę Cię obrazić, ani nic z tych rzeczy. Chcę Ci tylko pomóc, jeśli chodzi o styl pisania, bo niektórych nawet najmniejsze pomyłki ''odstraszają''. No to przejdę do rzeczy. Czasami zdarzają się małe błędy ortograficzne - ale to bardzo rzadko. Najbardziej rzucają się w oczy literówki. Np. nie musisz pisać cały czas ''Niej, Jego, itd.'' z dużych liter, bo w opowiadaniu zazwyczaj się tak nie pisze, tylko w bardziej czymś oficjalnym, jak listy. A no i jeszcze jedno, jak np. przeskakujesz jakiś czas później tzn. piszesz coś ''Minął tydzień od tego czasu'' to możesz sobie zrobić przerwę i dać np. ***, albo po prostu odstęp, wtedy lepiej się czyta, gdy jest tak przejrzyściej. Fajnie by było, jak ktoś pisał w komentarzu, gdybyś zmieniła szablon. Oczywiście nie musi być nie wiadomo jak piękny, ale żeby był chociaż jednolity, z zdjęciem Zialla, to już będzie super. No i to tyle by było z moich uwag. Ale jeśli mam podsumować, to masz naprawdę wielki talent. Widać, że masz pomysł na opowiadanie, fabułę. Wystarczy trochę ''naprawić'' styl pisania i możesz wydawać książkę, którą na pewno bym kupiła! :) No i oczywiście czekam na kolejny rozdział, jakbyś mogła poinformuj nas na naszym blogu o Larrym, albo na gg. Z góry dzięki :)
OdpowiedzUsuńshouldletyougo.blogspot.com
no-cases.blogspot.com
Oczywiście ;x
Usuńdziękuję za rady, a co do tych dużych liter . Kiedy napiszę z małej litery dziwnie się czuję , naprawdę. Nauczyłam się tak pisać i nawet przy 'mi' ciężko patrzeć w opowiadaniu którym napisałam że nie napisałam z dużej. Tego raczej się nie pozbędę. : D nie wiem czy wspominałam... Ale mam dysleksję ortograficzna. Długo uczyłam się ortografii i ciężko mi było to pojąć. :/ postaram się zrobić tło itp. :) nie jestem tylko pewna czy w najbliższym czasie uda mi się to zrobić . :o jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam ^^
O nie, jak ja nie lubię, gdy gwałcą mojego małego Nialla ;O Głupi Zayn, co mu w ogóle strzeliło do głowy i dlaczego akurat jego? Jeżeli Horan mu się podoba (co może być prawdą ze względu na te uśmiechy i mierzwienie włosów) to kurde mógł znaleźć lepszy sposób na dotarcie do niego. Chyba, że lubi takie akcje, a Niall kręci go tak bardzo, że nie mógł się powstrzymać, i zdecydował się na gwałt, czego oczywiście w ogóle nie pochwalam.
OdpowiedzUsuńZayn, co ty wyprawiałeś potem w tej szkole?;O Liściki, spojrzenia, uśmiechy. Niall, kurczę, spędził całą noc poza domem, przeżywając wydarzenia z imprezy, a tu jeszcze musiał się męczyć z napisem na swojej szafce i lekcjami łączonymi z klasą Mulata;/ Swoją drogą ciekawe, kto to napisał, ponieważ teoretycznie wiedzieli o tym tylko we dwóch. Powiedziałabym, że może Harry, ale jego nie było na imprezie i spotkał Zayna dopiero w szkole, więc nie mógł tego zrobić.
Ech, co za głupoty wypisuję, to chyba nie jest mój najlepszy dzień xD
Czas kończyć, następny rozdział skomentuję jakoś sensowniej;)
Powiem więc jeszcze tylko, że historia mnie zaciekawiła i czekam na nn!;3
Dziękuję :3 naprawdę cieszę się, że Ciebie to zainteresowało ^^ jak na razie nie odpowiem na te niewyjaśnione jeszcze rzeczy, które Cię nurtują... -> następny rozdział może lekko wyjaśni :3
UsuńW takim razie czekam na rozdział 3;)
UsuńA, i jeszcze zapomniałam wcześniej wspomnieć, że rysunek jest prześliczny! Masz prawdziwy talent do rysowania;3
To ja jeszcze raz ;
UsuńAwwwww, dziękuję naprawdę :3 mam nadzieję, że rozdział 3 będzie w miarę dobry :)
Na samym początku miałam ochotę zabić Zayn'a za to co zrobił Niall'owi. Ten blog jest inny niż wszystkie i co najważniejsze jest nie przewidywalny. Więc wielkie brawa dla ciebie. Po prologu chyba nikt nie podejrzewał, że Zayn zgwałci Niall'a i to tak brutalnie. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Cieszę się take, e szybko dodajesz rozdziały. Bo jak zawsze czytam fajnego bloga to czuje niedosyt i chciałabym więcej , jak muszę czekać na następny rozdział z 3 tyg lub więcej to po prostu masakra. Dla mnie twoje rozdziały mogły by być 1000 razy dłuższe, bo i tak bym je przeczytała z wielką radością. Dziękuje ci za tego bloga. Szczególnie, że bardzo lubię Ziall'a .
OdpowiedzUsuńP.S Ślicznie malujesz, zazdroszczę ci, że masz taki talent. Wyślij go Lou na tt ♥.
o jejuuu dziękuję za ten komentarz. Nawet nie wiesz jak bardzo się uśmiecham po przeczytaniu go ^^ staram się dodawać jak najszybciej , więc chyba długością nie grzeszą :/ właśnie wymyślam ciąg dalszy (czytaj : 3 rozdział i dalej) na kartce, ale chwilowo wena mi uciekła. mam lekkie przebłyski tego, co zamierzam napisać ale ciężko idzie :/ co do rysunku, Yww Lou i tak nie wyślę, bo nie jest wystarczająco ładny. Więc chyba nigdy nic takiego nie zobaczyć zresztą wgl wątpię :/ dużo osób ma talent, więc nie sądzę, by zainteresowało go coś takiego jak mój rysunek. ach, już nieważne : D po prostu dziękuję :3 <3
Usuń*zobaczy . Zresztą wgl ...
Usuń*_*
Spodziewałam się czegoś nieco subtelniejszego, ale jestem bardzo miło zaskoczona ;) Zayn jest naprawdę złym chłopaczkiem, podoba mi się w tejże roli. Jestem bardzo ciekawa co wydarzy się dalej. Bardzo dziękuję, ze zostawiłaś u mnie link do swojego opowiadania, na pewno będę tu często zaglądać. Pozdrawiam :) xx
OdpowiedzUsuńAwww dziękuję :3
UsuńMam nadzieję, że kolejne rozdziały również Cię zainteresują ^^
skąd czerpałaś inspirację na fabułę i ogółem bloga ? zastanawia mnie to gdyż wydaje mi się, że czytałam kiedyś opowiadanie o zbliżonej tematyce. i tak po prostu chciałabym się dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńNaprawdę ? Nie, ja niczym się nie wzorowałam ani nic. Następne rozdziały to potwierdzą . :3
UsuńMoże dlatego, że żyję opowiadaniami o bromansach i strasznie dużo tego przeczytałam i możliwe że już wszystko mi się zlało i kilka rzeczy mogło się pojawić . Ale nie jestem pewna... A który jakby moment sprawił , że tak myślisz ? :>
dopiero odkryłam to opowiadanie i bardzo mi się spodobało :D z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział! :D A może wpleciesz tam Lirrego? :o to by było niezłe :D ale pewnie już masz pomysły na kolejny rozdziały, to nie psuję Ci fabuły *.* pisz dalej, pisz pisz ! ;*
OdpowiedzUsuńPowiem Ci że głupi pomysł by to nie był, ale jednak nie pasuje. Zobaczymy jak potoczą się dalsze losy, bo wszystko mogę zmienić : D dziękuję za komentarz , bardzo mi miło słyszeć, że komuś się to podoba :)
UsuńOkej, okej :P Mam nadzieję, że masz wenę i że oczywiście nie będzie aż tak brutalnie. tzn. chodzi mi o to, żeby jakoś szło to w stronę happy endu :D chyba, że wolisz smutne zakończenia. Oczywiście, bardzo mi się podoba. Twe opowiadanie <3
UsuńEj joł madafaka! Siema, elo, trzy-dwa-zero zapraszamy na PIERWSZY(i prawdopodobnie ostatni) One-Shoot w wykonaniu Teamu Fetish&Souris. Gdzie? U NAS! http://ff-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńI, hej, nie wjeżdżaj do nas na wstecznym :)
Ps. Prosimy o dodanie nas do linków/wklejenie buttonu aby potwierdzić zgłoszenie.